Cisza, nic
Trudno mi ostatnio działać, myśleć, skupić się na czymkolwiek. Choć mózg podpowiada, że trzeba się wziąć za siebie, zrealizować swoje plany i założenia, tak dusza odmawia. Tak człowiek marnuje czas i czeka, tylko nie wiadomo na co. Już dawno nie czułam się tak zmęczona jak teraz, chociaż w moim życiu dzieją same dobre rzeczy. Chyba każdy ma czasem chwile zwątpienia i potrzebuje resetu. Ja z pewnością potrzebuję. Tak samo jak zadbania o samą siebie. Bo wtedy chyba łatwiej będzie dawać coś od siebie innym. Bardzo podobnie czułam się cztery lata temu kiedy powstały poniższe zdjęcia. Serię tę przygotowałam na zaliczenie jednego z przedmiotów w ramach szkoły fotografii. Przewrotnie, bo tytuł zaliczenia brzmiał: Autoreklama.
Powiedzmy, że ten wpis (choć mało pozytywny, za to szczery i osobisty) będzie pierwszym krokiem, żeby ruszyć dalej. Życzę wszystkim wspaniałego roku.
Related posts
Randka w Nowej Hucie
Cztery lata temu, dzień 14 lutego nabrał dla mnie szczególnego znaczenia i nowego wymiaru. W
Uśmiech wyrazi wszystko.
Patrząc na te zdjęcia mam mnóstwo przemyśleń. Bardzo chciałam napisać o tym ja
Bo w górach jest wszystko…
Po raz pierwszy od osiemnastu miesięcy wyjechałam. Na całe dwa dni. Dwa poranki ro