Ola i Gabriel. Miłość w czasach zarazy.

Jak wiadomo, rok 2020 dla nas wszystkich był przełomowy. Nie inaczej było dla Oli i Gabriela, którzy po wielu długich latach, bardzo spontanicznie, postanowili wziąć ślub. Ślub w czasach największej pandemii i najgłębszego lockdownu, w przedostatni dzień roku. Sprawili tym, że końcówka tamtego jakże trudnego roku, błysnęła mi światłem słonecznym prosto w obiektyw. I było to naprawdę wspaniałe doświadczenie.

Pierwszy raz miałam do czynienia z aż tak kameralnym ślubem. Tylko para młoda, świadkowie i ja. Skoro świat stał na głowie, ten ślub też miał zupełnie inny harmonogram niż zwykle. Żadnych standardowych rozwiązań, tylko wspaniały spontaniczny, nakreślony na szybko plan działania. Najpierw przygotowania w mieszkaniu młodych. Towarzyszył nam kot i kolekcja gier różnego rodzaju. Był nawet moment, żeby zagrać przez chwilę w Cyberpunka. Słońce niesamowicie świeciło przez okno, tworząc cudowne warunki pracy. A ja wśród śmiechów i żartów, robiłam reportaż, czując że oto właśnie chyba powstaje jeden z moich ukochanych ślubnych reportaży. Później sesja. Szybko, żeby nie zaszło słońce! Świadek zabrał nas na bobrowisko w okolicy swojego domu rodzinnego. Blisko urzędu stanu cywilnego. Tam szybka sesja plenerowa. Warunki idealne, para jak z żurnala (i to nie jest żart, wystarczy spojrzeć na uśmiech Oli niczym z Hollywood), mamy to. Po drodze krótki przystanek w domu rodzinnym świadka, symboliczny toast za młodą parę. Jedyny wzniesiony tego dnia. I na koniec, bardzo niecodziennie, sam ślub. Ślub w maseczkach, choć na samą przysięgę udało się ściągnąć i spojrzeć sobie nie tylko w oczy. Bardzo wzruszający moment. Wyczekany. Idealny.

Od tamtego momentu minęły dwa lata. Piszę te słowa, patrzę na te zdjęcia i mam same dobre myśli w głowie. To był naprawdę piękny dzień i wyjątkowy ślub. Pełen miłości i przyjaźni.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Autem dicant cum ex, ei vis nibh solum simul, veritus fierent fastidii quo ea.
Cu solum scripta pro. Qui in clita everti
movet delectus.